„Kuszenie śmierci" to opowieść o człowieku, który wiele razy wybierał niewłaściwie. W młodzieńczym zachłyśnięciu się wolnością, potem kuszony przez uroki środowiska artystycznego, zaczął kroczyć ciemną drogą, która niepostrzeżenie stała się równią pochyłą… Nękany chorobą alkoholową, przez wiele lat walczył z samym sobą, by wreszcie mogła wygrać wolność od używek i pasja, którą jest aktorstwo.
Czy może być coś cenniejszego, niż szczera opowieść o tym, co się samemu przeżyło, czego się doświadczyło? Opowieść w dodatku niepozbawiona refleksji, ale podanych mimochodem, niekiedy z poczuciem humoru, a czasami po prostu jako komentarz do własnych zachowań i doświadczeń. To chyba najcenniejsza lekcja dotycząca profilaktyki uzależnień, ale nie tylko tej tematyki, bo Pan Lech Dyblik starał się pokazać, jak ważnym miejscem, bo nas kształtującym, jest dom rodzinny, jak istotne jest, abyśmy potrafili mądrze korzystać z mediów, mając świadomość, że to właśnie one kradną nasz czas, który można w dużo bardziej wartościowy sposób wykorzystać, jak wielką wartością jest znajomość języków obcych. A wszystko to okraszone nastrojowymi balladami rosyjskimi.
Czy gimnazjalistom taka forma przekazu dotyczącego uzależnień i walki z nimi odpowiada? Z pewnością tak – świadczy o tym skupienie i uwaga, z jaką młodzież słuchała i jak żywo reagowała, a także gromkie brawa, którymi artystę nagrodzono. Zdumiewająca w swej mądrości i poczuciu humoru była też reakcja artysty, który wówczas powiedział: Nie rozpieszczajcie mnie, bo sukcesy mi szkodzą. Nie kłopoty bywają niebezpieczne, a sukcesy, bo one odbierają rozum. Niemal każdy zapamiętał jakieś szczególne zdanie, jak chociażby to, że w życiu ważne jest, aby zaczęło nam zależeć na tym, by to, co robimy, było po prostu dobre…
Pewnie spotkania takie, jak to, nie ustrzegą nas przed popełnianiem błędów, ale być może dzięki takim opowieściom, łatwiej będzie nam wyciągać wnioski i te błędy naprawiać.

s